Log In
Sign Up
Signup
Login
Explore
News
Feedback
Explore
News
iamparadox
Follow
2578
posts
36
followers
Mentions
hormeza
iceland
whatever
Reynisfjara <3 zaskakująco pusta :D
...ja tam chcę!!! Plaża w moim ukochanym kolorze❤co za dysonans🤣
Większość plaż Islandii jest czarnych właściwie :D I Islandia zimą wygląda często jak zdjęcie robione w monochromie.
Ale! Są też plaże czerwone, jak rude włosy syren. I istnie rajskie plaże z białym piaskiem i lazurową wodą. Tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać:) ( ale i tak nie polecam kąpieli w Atlantyku XD)
No proszę plaże w ulubionych kolorach 😁Czyli można powiedzieć że Islandia jest krajem kontrastów(umiarkowanych) i że Obiegowa opinia że to Kraina postapokaliptycznych i księżycowych widoków nie jest do końca prawdą? Jeśli chodzi o kąpiele to rzeczywiście, Atlantyk nie jest dobrym wyborem, chyba że jest się morsem, a dla amatorów plażowania Pacyfik, zdecydowanie.
"co było prawdą trzy tysiące lat temu, dziś też jest prawdziwe: końcem syreniego śpiewu jest śmierć" miej się na baczności😉
Są tu i postapokaliptyczne widoki a la krajobraz ksieżyca. Głównie na Reykjanes, a to tam znajduje się lotnisko w Keflaviku. Myślę, że stąd opinia większości. Mało kto wyjechał poza pewne kręgi. Ale...latem mamy zielone łąki, pastwiska i owieczki śpiące na plażach. Może wygląda inaczej, bo jest mało lasów...mało, bo te też są!
Zwłaszcza na wschodzie kraju. I nawet jest jeden pod Reykjavikiem. To niskie, północne lasy, ale są. I często słuchać w nich pradwy. W tych na wschodzie przechadzają się renifery. Więc...jest tu dużo więcej, niż mawiają:) Polecam ( heh, trochę prywaty): https://iceland.loforo.com/?page=1 Można sobie przescrollować :D
Co prawda, kąpałam się w Atlantyku, wiele razy...ale zawsze obok mam jakieś gorące źródło, mniej lub bardziej naturalne:) Ale na słynnej "czarnej plaży" kąpiel grozi śmiercią przez fale. I Pacyfik...och, może kiedyś będzie mi dane :D I cóż...mam w sobie krew wiedźmy ( naprawdę!) więc syreny mi nie straszne. Są jak siostry, a jam nie Odys, szukający domu. Syreny nie przyniosą ci zguby, jeśli nie jesteś zgubionym w sercu:)
Fajnie usłyszeć relacje z pierwszej ręki, interesujące to wszystko mroczne, tajemnicze,magiczne bynajmniej bezprecedensowe miejsce. Od czasu do czasu trochę Cię pomęczę, co by wyciągnąć trochę informacji o tej krainie. Narazie dość, Co za dużo to niezdrowo Jak to mawiał Paracelsus wszystko jest trucizną zależy od dawki😉
W tej materii można mnie męczyć. Bo zakochałam się w tym miejscu, w którym mieszkam od paru lat, sama cały czas czuję radość odkrywania a cóż... Radością dobrze się dzielić. Czasem mam wrażenie, że aż powinnam "zamknąć buzię" 🤭Niemniej, jakby co, polecam się, chociaż dyplomowaną islandolożka nie jestem 🤭
Zapamiętam tą deklarację😁 i nie zawaham się jej wykorzystać. Swego czasu pomieszkiwałem na pewnej wyspie sąsiadującej, urzekła mnie ona w całej rozciągłości, począwszy od historii a kończąc na baśniach, legendach i przypowieściach. Właśnie wtedy zainteresowałem się Twoją wyspą, a do tego stopnia że miałem już bilety na lot do Reykjaviku w kieszeni. Plany mają swoją specyfikę, lubią się zmieniać żeby nie powiedzieć inaczej😉 i finalnie ciągle wisi na Bucket List😁
dziękuję i pogody ducha życzę, bo z tego co widzę na zewnątrz to może się przydać przynajmniej u nas w PL
Nie wahaj się! Do tego, jeśli naprawdę będziesz planował wyprawę na Islandię, to oferuje pomoc w planowaniu. Jako aspirująca na miano lokalsa znam trochę więcej miejsc, wartych zobaczenia, niż oferują przewodniki. A moj mąż to już w ogóle 🤣więc, jeśli będziesz się naprawdę wybierać, daj znac. Kawę w Reyku też mogę Ci zaparzyć 😅I
I jak najbardziej rozumiem, że plany się zmieniają. Ja z kolei na Islandii wylądowałam przypadkiem. Panowałam emigrację gdzie indziej. Czyżby twoją wyspa była angielska, w części szkockiej? Bo jeśli tak, to nie dziwię się zainteresowaniu. Część elfów przywędrowała stamtąd.
Pogoda ducha przydaje się wszędzie. Bo z nią, niezależnie gdzie jesteś, możesz poczuć się dobrze. Więc tym razem życzę po prostu wzajemnie 😊